Młody Księżyc nad Szpitalną

Postaw mi kawę na buycoffee.to

 

W drugą noc kwietnia, w godzinie zawieszonej między jawą a snem, Chrzanów objawił mi się w aurze osobliwie ciepłej, jakby miasto oddychało własnym, przyczajonym żarem. Zatrzymałem samochód przy galerii Kasztelania. Zerknąłem w stronę miasta, które mimo chłodnych ośmiu stopni promieniowało tym tajemnym wewnętrznym ciepłem, starego brukowanego snu, rozlanego po zaułkach i gzymsach kamienic.

Ulica Szpitalna, kapryśna i figlarna arteria, wstęga, wijąca się jak myśl nieskończona. Przetykana latarniami niczym perłami na rzemieniu nocy. Wiodła wzrok ku osiedlu Północ, które majaczyło w oddali, niby dźwięk dawnego marzenia urbanisty. A nad tym wszystkim nieśmiały młody Księżyc. Zawieszony w pół drogi między istnieniem a snem, dopełniał harmonii światła i cienia.

Na ulicy Adama Mickiewicza

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Niedzielny wieczór na ulicy Adama Mickiewicza w Chrzanowie. Mroźne powietrze zwiastowało nadchodzące opady śniegu. Miały pokryć wszystko białym, delikatnym puchem. Ciepłe zapachy włoskich potraw unoszące się z restauracji „Dal Forno” niosły obietnicę kulinarnych rozkoszy. Przyciągały przechodniów. Wschodzący Księżyc, niczym cichy świadek tego wieczoru, rzucał subtelny blask.
(16 marca 2025)